Carl Lampert – pierwszy szczeciński błogosławiony. Postać Kościoła związana z naszym miastem! Prezbiter i męcznnik. Niezwykła postać o niezwykle silnych charakterze i woli wiary. Zachęcam do krótkiej lektury.

Karol Lampert urodził 9 stycznia 1894 r, w Południowym Tyrolu jako najmłodsze z siedmiorga dzieci rolnika Franza Xavera i Marii Rosiny. Pierwsze lata życia spędził w ówcześnie małej miejscowości Gofis. Dziś wieś ta liczy około 3000 mieszkańców, na początku XIX wieku zaś liczyła około 800 mieszkańców. Zmarł 14 listopada 1944 r.poprzez ścięcie na gilotynie w niemieckim Halle.
Franz Xaver Lampert był człowiekiem poważnym, wierzącym i pracowitym o dobrej opinii społecznej. Uprawiał ziemię przekazaną przez swych przodków. Kilka pokoleń Lampertów zamieszkiwało pod adresem Goefis- Unterdorf 22. Karol był ostatnim z 7miorga dzieci swoich rodziców z czego trójka zmarła w wieku dziecięcym. Zatem był 4tym żyjącym dzieckiem, (Friedriech, Franz Xaver, Julius, Carl) . Został ochrzczony w kościele parafialnym w Gofis już drugiego dnia swojego życia 10 stycznia 1894 przez swego wuja proboszcza Antona Amanna.
Droga jego edukacji nie była prosta. Codziennie przemierzał godzinną drogę do szkoły idąc kamiennym korytem wyschniętej rzeki do wioski Feldkirch. Przez pierwsze 3 lata pokonywał tę drogę codziennie pieszo. Następnie ojciec wynajął mu pokój, by ten nie musiał tracić cennego czasu na naukę. Mieszkał tam do 2 kwietnia 1910 r kiedy to jego ojciec nagle zmarł. Rodziny nie było już stać na opłacenie pokoju, więc ten nie miał wyjścia, chcąc się uczyć dalej znów musiał chodzić do szkoły pieszo. I tak aż do matury w 1914 roku.
Zdał maturę z wynikiem bardzo dobrym. Zapisał się w szkole jako uczeń bardzo uprzejmy, dobrze wychowany, łagodny, pogodny i chętny do nauki. Wyróżniał się na tle swoich rówieśników ogromnym przywiązaniem do detali w tym schludnym czystym strojem. Spodnie zawsze na kant, zawsze czyste, buty wypastowane, co wśród wiejskiej społeczności nie było czymś popularnym. Swgo czasu w seminarium zyskał przydomek Karola Pieknego – Carlobello.
12 maja 1918 przyjął święcenia kapłańskie Brixen. Następnie ukończył prawo kanoniczne w Rzymie, uwieńczone obroną doktoratu i otrzymaniem tytułu prałata i adwokata Świętej Roty Rzymskiej.
Wrócił do Innsbrucka w celu utworzenia kościelnego sądu biskupiego dla apostolskiej administratury Innsbruck-Feldkirch. Od 1935 był wikariuszem biskupim , a 15 stycznia 1939 otrzymał godność prowikarego, czyli wikariusza generalnego.
Okres prześladowań
Będąc nieugiętym wobec władzy nazistowskiej, szybko popadł w niełaskę gauleitera Tyrolu Franza Hofera. W 1940 zaprotestował przeciwko ograbianiu przez nazistów klasztoru w Innsbrucku, po wcześniejszym wypędzeniu stamtąd zakonnic. Został za to na kilka dni aresztowany. Powtórnie został aresztowany, gdy sprawę grabieży i likwidacji klasztorów nagłośnił w watykańskim radio.
Po męczeńskiej śmierci ks, Ottego Neuerera opublikował nekrolog, w którym wspomniał o barbarzyństwie jakie spotkało w niemieckim obozie koncentracyjnym KL Buchenwald kapłana z jego administratury, który za udzielenie chrztu został powieszony do góry nogami, wskutek czego ks. Neururer w męczarniach zmarł. Pod koniec sierpnia 1940 roku został osadzony w niemieckich obozach koncentracyjnych KL Dachau, następnie w Sachsenhausen i ponownie w KL Dachau. Po interwencji został zwolniony, bez możliwości prawa powrotu do rodzinnej administratury Innsbruck-Feldkirch. 16 sierpnia 1941 na zaproszenie biskupa diecezji berlińskiej Konrada von Preysinga przyjechał do Szczecina, zamieszkał w fundacji sióstr boromeuszek, zostając kapelanem szpitalnym. Odprawiał msze św. w ich kościele, który po wojnie został przebudowany na sale szpitalne, blisko współpracował z jedyną katolicką parafią w Szczecinie – Parafią pw Św. Jana Chrzciciela. ppomagał także w innych parafiach na terenie Pomorza i Meklemburgii.


Aresztowanie i śmierć męczeńska
Został aresztowany podczas akcji Fall Stettin w lutym 1943 w wyniku donosów konfidenta gestapo o pseudonimie „inżynier Georg Hagen”. W nocy z 4/5 lutego 1943 roku gestapo aresztowało ponad 40 osób z Szczecina i okolicy, w tym 14 kapłanów. Wśród aresztowanych byli także ks. prałat Lampert. Gestapo zajęło się też rozpowszechnianiem wieści jakoby księża na wieży kościoła św. Jana Chrzciciela zainstalowali tajną radiostację za pomocą której przekazywali do Londynu informacje o niemieckiej broni rakietowej, której próby odbywały się na poligonie w Peenemünde . Początkowo przetrzymywany w ciężkich warunkach w więzieniu gestapo przy Augustastraße w Szczecinie, później przewieziony do więzienia w Berlinie. Został stracony na gilotynie w więzieniu Roter Ochse w Halle 13 listopada 1944 o godzinie 16, razem z dwoma innymi duchownymi związanymi ze szczecińskim kościołem św. Jana Chrzciciela Friedichem Lorenzem i Herbertem Simoleitem. Carol Lampert mimo wielu lat prześladowania, fizycznego wycieńczania, wmawiania mu do przyznania się do win których nie popełnił, nie złamał się. Wierzył w Boga i jego siłę. W dniu w którym szedł na ścięcie gilotyną , zgodnie z relacją naocznego świadka, kompana z celi A. Krause w swoim liście, który jest świadectwem tego wydarzenia, zapisał
„Około godziny 16:00 11 listopada 1944 ks Lampert zostaje zabrany na stracenie . Po raz ostatni sięga po ołówek i pisze w poprzek tego listu :
Teraz woła mnie Pan Bóg! Żegnajcie!
W dniu stracenia Carla Lamperta stosownie do zarządzenia sądu musiał asystować jako świadek egzekucji Lamperta, skazany na śmierć (a potem ułaskawiony) zmobilizowany jak cywilny pracownik Wermachtu radilog- lekarz sztabowy dr A Krause, pochodzący z Alzacji. Krause opisał czas pobytu Lamperta w więzieniu Wermachtu w Torgau oraz egzekucje wikariusza generalnego w liście z 7 maja 1949 r.
„ W roku 1944 zostało mi jako zmobilizowanemu specjaliście cywilnemu ( radiologowi) w randzie lekarza sztabowego powierzone oskarżenie o zdradę stanu i zdradę ojczyzny. Postawiono mnie jako alzackiego patriotę przed sądem wojennym w Torgau i skazano na śmierć z zastosowaniem ustaw wyjątkowych. Leżałem na początku skuty łańcuchami w całkowitym odosobnieniu, do chwili aż wikariusz generalny Carol Lampert stał się moim współtowarzysze więziennym i to w bardzo szczególnych okolicznościach. Tym samym C. Lampert podzielił mój los, siedząc pod tym samym zarzutem, podobnie jak ja skuty, z tą różnicą że on zmuszony był wyzionąć ducha na gilotynie. Carl Lampert przebywał w sąsiedniej celi. Był skuty łańcuchami, tak jak sobie przypominam, już od 24 miesięcy. Jak się dowiedziałem, jego oskarżenie brzmiało : zdrada stanu i ojczyzny, osłabienie obronności kraju, słuchanie zagranicznych rozgłośni i inne temu podobne zbrodnie, które składały się na wyrok śmierci. Protesty składane nieustannie przez niego oraz ze strony jego władz kościelnych przesuwały termin egzekucji przy przeżywanych, co zrozumiałe przez niego męczarniach jako kandydata na śmierć. Nie pamiętam już jego numeru więziennego. Mój nr był 6812/44-I.241/44 7. Komp.”
Źródło: Błogosławiony Ks. Prałat dr Karol Lampert Świadek bezlitosnego czasu , Polski wydawca : Parafia Św. Jana Chrzciciela w Szczecinie str. 62-63
Beatyfikacja
Proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 1998. Beatyfikacja Błogosławionego Księdza Carla Lamperta odbyła się w austriackim Dornbirn, 13 listopada 2011. Gdzie pracował jako wikariusz.
. Po osadzeniu w więzieniu w Halle, wyrokiem władz Trzeciej Rzeszy został ścięty na gilotynie wraz z dwoma katolickimi kapłanami niemieckimi był 13 listopada 1944 roku.